Fotki
Wreszcie udalo mi sie wymyslec co zrobic, zeby zgrac zdjecia z aparatu na kompa...ufff
Moje radosne stworzonko:
I czyta (zdolna po mamusi:))
A to juz stosunkowo stare:
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 |
04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 |
Wreszcie udalo mi sie wymyslec co zrobic, zeby zgrac zdjecia z aparatu na kompa...ufff
Moje radosne stworzonko:
I czyta (zdolna po mamusi:))
A to juz stosunkowo stare:
Zaliczylismy dzis szczepienie 5 w 1 i moja coreczka byla bardzo dzielna,nawet nie mialkla, co mnie w sumie bardzo zdziwilo bo ona taka wrazliwa na bol, ale dzieci potrafia zaskakiwac. W koncu nie poszlismy do dermatologa, a pal licho te wlosy przynajmniej orginalnie wyglada:)Zreszta ona teraz blondynka bedzie bo ta grzywka ktora miala zgolona w szpitalu to jej blond odrosla...moze tamte wlosy za grzywka sie nie chcialy wyrozniac i wypadly:)A tak powaznie to wydaje mi sie, ze juz sie cos w miejscu wylysienia jasniutkiego przebija.
Teraz moje dziecko radosny okres przechodzi, do wszystkich sie smieje, nawet na ostatniej rehabilitacji wczoraj najpierw sie smiala do rehabilitantki, pozniej jeszcze walczyla z emocjami czyli raz byl usmiech raz podkowka, ale w koncu jednak emocje wziely gore i byl placz.Spotkalam sie z 2 kolezankami z technikum, jedna ma coreczke 3 tygodnie starsza od Julii a druga jest w ciazy z terminem na wrzesien...milo bylo:)
W sobote bylismy u pediatry i bardzo zdziwily mnie jego slowa (chodzimy do niego prywatnie, bo jest typowym specjalista od takich malutkich dzieci, neonatolog czy jakos tak) wedlug niego Julia rozwija sie prawidlowo, on nie ma zadnych zastrzezen co do jej rozwoju...moze akurat przy nim sie mniej krzywila:)Powiedzial, ze tym slabszym napieciem to on by sie nie przejmowal na naszym miejscu, bo jesli jest to minimalne, a z ta rehabilitacja to sie teraz taka moda zrobila, ze bardzo duzo dzieci wysylaja, tak na wyrost...A tak wogole to zauwazylam, ze rehabilitantka najbardziej nas uczula na ta asymetrie, zeby dziecko jak najwiecej w lini prostej lezalo, neurolog na to jeszcze troszke slabsze napiecie miesniowe, o asymetrii wogole nie wspomniala...a wedlug pediatry wszystko ok.I badz tu czlowieku madry.
Co do lysienia do pediatra powiedzial, ze wedlug niego to normalne, ale, ze jak nas to niepokoi to mozemy isc do dermatologa...i teraz sama nie wiem co zrobic, ona teraz tak smiesznie troche wyglada, na czobku glowy, tzn. cale to miejsce gdzie ciemiaczko i okolice jest prawie lysa, zostaly normalnie pojedyncze wlosy...a po bokach ma wlosy z lewej i z tylu sie troszeczke powycieraly, ale z prawej sa praktycznie wszystkie.Upodobnila sie do mojego taty z ta lysina troche.
Dziecko mi lysieje i to nie to, ze jej wycieraja sie wlosy tylko wypadaja i to te z czubka glowy, przyposzczam, ze to od ciemieniuchy ktora miala, nie fajnie to wyglada:(Wkazdym badz razie mamy kolejnego specjaliste do zaliczenia dermatologa...poza tym dzis bylismy u naszej pani neurolog, powiedziala, ze jest troszke lepiej ale jeszcze troche brakuje, zeby bylo dobrze.Nie wiem czy Julii juz dziasla nie bola, bo strasznie marudna jest i pcha piastki, paluszki do buzi, ma problem ze spaniem w dzien, a jak jej dalam do gryzienia moja zgieta kostke palca wskazujacego to ja mietosila chyba z pol godziny, sliniac sie przy tym...Ide sie chyba zdrzemnac bo oczy mi sie kleja, a julia wlasnie zasnela, mam nadzieje, ze nie obudzi sie za kilka minut.
Spedzilismy u moich rodzicow, odpoczelam troche i nabralam sil, zwlaszcza psychicznie:)Bardzo mi pomogla rozmowa a raczej wygadanie sie kuzynce, ktora przyjechala do rodzicow w niedziele, poszlismy na dlugi spacer i gadalysmy, strasznie mi tego brakowalo.Normalnie poczulam sie jakbym zrzucila z siebie jakis ciezar...umowilysmy sie, ze w ktorys weekend kuzynka ma do mnie przyjechac na 2 dni:)W poniedzialek zaliczylismy kolejna rehabilitacje i sie dowiedzialam, ze Julia ma po czesci slabsze a po czesci wzmozone napiecie, bo o asymetrii to juz nawet nie ma co gadac, asymetria budzi u mojego dziecka wielki postrach:(No i niepotrzebnie sie cieszylam, ze julia zaczela podnosic glowe przy probie trakcyjnej i z tego, ze zaczela ja wreszcie w miare sztywno trzymac, bo jak sie okazujedo podnoszenia glowy uzywa nie tych miesni ktorych trzeba tylko nadrabia innymi, wlasnie tymi w ktorych ma wzmozone napiecie...jakie to wszystko jest skomplikowane.Okazalo sie tez ze jedna bratowa mojego meza ma w dalszej rodzinie rehabilitantke takich malych dzieci i padla propozycja, ze jak chcemy to ona tez moze mala obejrzec, moze cos doradzi...pewnie skorzystamy.