wolny dzien
wreszcie wolne od pracy.oczywiscie nie w pelni bo trzeba w domu posprzatac i odsniezyc tyle nasypalo...trzeba sie zmobilizowac...pozniej zrobie obiadek...wreszcie zjem cos co lubie i tak jak lubie bo tesciowa to zawsze cos musi spieprzyc...ja to nawet lubie gotowac ale tylko to co ja lubie jesc...naszczescie moj maz lubi to co ja moze z malutkimi wyjatkami ale nie jest zle.przez ostatnie kilka dni mialam strasznego dola w czwartek to ryczalam przez godzine w sumie bez wiekszego powodu...dzis juz jest troche lepiej chociaz jeszcze nie dokonca...bo nienawidze sytuacji dla ktorych nie moge odrazu znalezc rozwiazania...oczywiscie chodzi o kase i o to ile mamy wydatkow...nie wiadomo na co sie zdecydowac najpierw co jest wazniejsze...w domu potrzebny jest generalny remont kuchnia, lazienka i przedpokoj do zrobienia w calosci nawet instalacje trzeba powymieniac bo ten dom to stary juz jest, piec do centralnego trzeba wymienic, komin zrobic bo sie sypie, dach wymienic, to sa takie koszty ze jak o tym mysle to odrazu sie zalamuje, zawsze tez marzylismy z mezem zeby pojechac na wakacje za granice najlepiej do Egiptu ale koszty takiej "wycieczki"tez sa bardzo duze, a fajnie byloby pojechac poki jeszcze nie mamy dziecka bo z dzieckiem to juz nie to samo.No ale jesli pojedziemy w tym roku to wydamy wszystko co do tej pory udalo nam sie zaoszczedzic i jeszcze troche, wiec jak wrocimy to cale odkladanie na remont trzeba bedzie zaczac od nowa i nie wiem kiedy bysmy w koncu zrobili to co najwazniejsze czyli wymienili piec, kuchnie i lazienke.Wziac kredyt to tez nie rozwiazanie bo splacac nie jest latwo i jeszcze odsetki dochodza, balabym sie. Nie wiem co robic i strasznie mnie to doluje!!!!!