22 tydzień
Brzuszek z Milenką:
Ja w całości:
Juleńka:
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
28 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 |
14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 |
21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 |
28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 |
Brzuszek z Milenką:
Ja w całości:
Juleńka:
Odetchnęłam, bo wszystko wyszło dobrze:)
Moja córeczka waży około 343g. Pierwsze co pokazała lekarzowi to właśnie to, że jest małą kobietką:)
Cieszę się, że będę miała dwie córeczki:)
Pierwsza córka wymęczyła mnie częstotliwością wymiotów, ale za to przeszło w 18 tygodniu na dobre, druga córeczka za to chce mnie wykończyć długością trwania tych "przyjemności" - to już 21 tydzień a ja nadal wymiotuje.
Momentami (zdecydowanie częściej) nie mogę się już doczekać kiedy będziemy już w tym powiększonym składzie,ale są też momenty (stosunkowo rzadko) kiedy ogarnia mnie strach jak ja sobie z dwójką poradzę...
W zasadzie to dziś się kończy...I w tym tygodniu wreszcie poczułam moja Milenkę:)
W piątek usg połówkowe, mam nadzieję, że wszystko wyjdzie dobrze.
A poza tym to nadal zdarza mi sie wymiotować:/ Dzisiejszy obiad spłukałam w kiblu i wczoraj wieczorem też mnie atrakcje wymiotne nie omineły...Może juz tak do końca będę:/
Kupiłam dla Milenki nowy wózek...tamten stary nie za bardzo się mieścił w samochodzie, ale nadal będzie służył przy brzydszej pogodzie...błoto i te sprawy...no i teraz kupiłam wózek z możliwością montowania fotelika...A kupiłam tak wcześnie, bo fajna okazja mi się trafiła, prawie o połowe taniej kupiłam...nowy:)
Dzisiaj koło 12...
Strasznie smutno:( To takie nasze pierwsze dziecko...
Mój pies jest chory i wygląda na to, że może nie przeżyć...tak powiedziała dziś pani weterynarz...prawdopodobnie to nerki mu wysiadły...strasznie przykro
Praiwe 6 lat go mamy i człowiek się przywiązał:(
Ja już rycze:(