gorączka
Ale nie poszczepienna tylko przedszczepienna.Zaczela sie juz w nocy, dlatego nocka byla bardzo kiepska:/ i caly czas trzyma ciekawe od czego to...mam nadzieje, ze od zebow.
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 |
08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 |
15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 |
22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 |
29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
Ale nie poszczepienna tylko przedszczepienna.Zaczela sie juz w nocy, dlatego nocka byla bardzo kiepska:/ i caly czas trzyma ciekawe od czego to...mam nadzieje, ze od zebow.
W chacie syf, ktory trzeba wreszcie ogarnac.Lazienke juz wyszorowalam, ale z reszta zaczekam, az wstanie maz po nocy i Julcia, zeby ich nie budzic...nienawidze sprzatac, milion razy bardziej wole gotowac.
12 lipca jedziemy nad morze do Chlapowa, mam nadzieje, ze pogoda nam dopisze.A dzien wczesniej bedziemy w Chelmnie na spotkaniu z forumowymi kolezankami, nie moge sie doczekac:)
W przyszlym tygodniu czeka nas szczepionka na odre, swinke rozyczke, strasznie sie jej boje, bo Julci nasilila sie alergia i dodatkowo jest jej organizm tym oslabiony, a duzo dzieci po tej szczepionce goraczkuje i ma inne powiklania.:(
Bardzo dlugo sie nie mogla odwazyc i potrzebowala sie trzymac chociaz jednego palca, a od jakiegos tygodnia chodzi juz sama:)
A poza tym byla przeziebiona teraz dwa tygodnie i do tego strasznie nasilila jej sie alergia i nie wiadomo od czego:(
ostatnio wnerwia mnie na maksa.Wtraca sie we wszystko, wszystko komentujei oczywiscie wszystko "wie najlepiej".Juz nieraz jej mowilam, ze to moje dziecko ja podejmuje decyzje, P tez sie na nia wpienia nieraz jak mu mowi co ma robic. Jak nic sie nie zmieni a nie zapowiada sie to nie wiem co zrobie, probuje olewac jej gadanie, ale nie potrafie no, tak mnie drazni, ze nie potrafie, nie umie tak poscic mimo uszu tego co ona mowi do mnie, udawac, ze nic nie slyszalam choc tak byloby najlepiej....zazdroszcze P bo on tak potrafi...
do tego meczy mnie straszny katar, nos mam wielki, spuchniety, czerwony i czuje sie do bani...
poza tym cos mi sie przezdaje, ze Julcia zaczela zezowac i naszly mnie takie watpliwosci, czy aby te okulary dobrze dobrane byly i w najblizszym czasie dla wlasnego swietego spokoju udam sie z nia i przy okazji z soba do innej okulistki.Julcia ostatnimi czasy nauczyla sie dawac buziaki, a robi to z otwarta buzia i nieraz do tego wydaje dzwiek pierdzenia:)no i ku mojej radosci sama od siebie sie przytula, uwielbiam te czulosci:)dla takich chwil i dla jej smiechu warto zyc:)
Julcia rosnie. Nie wiele sie u nas dzieje.Na szczescie Julcia zdrowa, niestety ma silna alergie na mleko i nie moze jesc nic co zawiera chocby sladowe ilosci mleka:(Odrazu suche plamy wychodza i do tego ulewa:(A dzis sie wpienilam na pediatre z przychodni, bo cos nie bardzo mu sie usmiecha wypisywanie nam recept na bebilon pepti i mowi, zebysmy sprobowali z mlekiem np. nan ha...to dopiero wymyslil, takie mleko przy tak silnej alergii...maz byl sam bo ja bym mu powiedziala...z lachy wystawil recepte na dwa opakowania...chyba musimy zmienic lekarza, bo ten nie pierwszy raz juz mi podpadl, antybiotyki tez wypisuje jakby to cukierki byly:/
Poza tym co? Julcia chodzi tylko z trzymaniem, pchajac pchacza i przy meblach.Wesola jest na maksa i to w niej uwielbiam.Ale broic tez potrafi niezle.Poza tym nie chce byc wogole sama. Jak tylko chce zajrzec na kompa to juz mi sie wspina po nogach i marudzi:/I z tego wzgledu znowu sie motamy w chuste:)