Szczepienia
Julia musi byc szczepiona indywidualnym tokiem i dzisiaj bylismy w punkcie konsultacji szczepien, jakos tak to sie nazywa...no i bylam pewna ze to tam beda jej robic te szczepienia i wogole a sie okazalo, ze w sumie ta wizyta byla zbedna, babka powiedziala tylko zeby ja teraz zaszczepic na zoltaczke, a na reszte pozniej, dopiero jak nadrobi zaleglosci z podnoseniem glowy...a jednak czeka nas rechabilitacja, jestesmy umowieni na 16 lipca...no a te szczepienia w koncu to u nas beda, no i zastanawiam sie czy ja wogole szczepic na pneumokoki tyle roznych opini slyszalam, narazie jestem bardziej na nie, ale ostatecznej decyzji jeszcze nie podjelam.
Bawie sie zdjeciami: