stan przedzawalowy!!
dzisiaj przezylam, bo moje dziecko zaczelo sie dusic...a to bylo tak:najpierw zjadla swoje 120ml mleka, minelo pare minut cos zaczela marudzic jakby jej bylo malo, no to postanowilam jej dac syropku (na kolki dostaje taki slodki syrop)...podaje jej go taka malutka lyzeczka, no i pierwsza lyzeczka polknela ladnie syrop, druga zakrztuszenie...najpierw zaczela kaszlec, pozniej przestala kaszlec i oddychac, normalnie nie mogla oddychac, pozniej znow kaszel, wyzygala wiekszosc tego co zjadla, nawet nosem lecialo, ale wyzygala i dalej nie moze zlapac tchu, klepie ja nie wiem co robic, odwracam buzia do ziemi i z glowa nizej w koncu zlapala dech i zaczela plakac...normalnie masakra, tak sie wystraszylam, ze po wszystkim sie poplakalam...nie wiem ale chyba musze sie spytac lekarza co robic w takiej sytuacji jak dziecko sie zakrztusi i nie moze zlapac oddechu...to bylo straszne:(((
może ale nie musi dodaję żeby nie wprowadzać paniki niepotrzebnie...
poradziłaś sobie świetnie bo tak właśnie należy zrobić w takiej sytuacji
Dodaj komentarz