brak czasu
normlanie ostatnio na nic nie mam czasu.Moje dziecie jest tak absorbujace, ze szok...czasu zostaje mi tyle ze musze wybierac co zrobic poprasowac czy umyc podloge...blee.Poprostu julenka chce byc noszona i jak nie spi to caly czas trzeba sie nia zajmowac, sama to moze polezy 2 minuty.Ale dziecko juz sie zmienia, juz gaworzy, coraz wiecej sie usmiecha i jest coraz wieksza...moj skarb najdrozszy.A ja bylam u fryzjera i wstawie fotki ale narazie nie mam czasu.Wczoraj mielismy 3 rocznice slubu i bylismy w wesolym miasteczku, super bylo:)A Juleczka zostala z moja mama.
Mam nadzieje,ze juz pozegnalismy kolki bo od paru dni dajemy Julci bebilon comfort i teraz jesli boli ja brzuszek wieczorem to bez porownania mniej, bo juz sie tak nie wydziera, a dzis to wcale nie plakala...normalnie super:)
Jej, ja tez chce do wesolego!! Aczkolwiek w tym naszym chyba nie ma zbytnio na czym jezdzic. Ale wiesz co? Za pare lat czeka nas jezdzenie tymi wszystkimi karuzelami dla dzieci typu labedzie haha :)
Dodaj komentarz