decyzje
Decyzje - zwłaszcza te trudne do podjęcia...jak ja nie cierpie ich podejmować. Jedna część mnie chce iśc do pracy, a druga chce mieć drugie dziecko...Głowa mi pęka od myślenia, nie potrafie zdecydować czego bardziej chce, ani co będzie lepsze...jednego dnia jestem już przekonana, ze chyba lepiej iśc chociaż na troche do pracy, a za jakiś czas dopiero pomyśleć o dziecku...a kolejnego dnia chce mieć juz drugie dziecko, bo mniejsza różnica wieku to może i lepiej...odchować dzieci i dopiero iśc do roboty a nie iśc, przerywać prace...ech:/
Byłam ostatnio kilka dni u rodziców z Julcią.Mama sie potłukła na schodach i ledwo chodzi:(
P. ostatnio ciągle robi nadgodziny i mało co jest w domu, a nawet mało śpi:/Wykończy się:(