decyzje
Decyzje - zwłaszcza te trudne do podjęcia...jak ja nie cierpie ich podejmować. Jedna część mnie chce iśc do pracy, a druga chce mieć drugie dziecko...Głowa mi pęka od myślenia, nie potrafie zdecydować czego bardziej chce, ani co będzie lepsze...jednego dnia jestem już przekonana, ze chyba lepiej iśc chociaż na troche do pracy, a za jakiś czas dopiero pomyśleć o dziecku...a kolejnego dnia chce mieć juz drugie dziecko, bo mniejsza różnica wieku to może i lepiej...odchować dzieci i dopiero iśc do roboty a nie iśc, przerywać prace...ech:/
Byłam ostatnio kilka dni u rodziców z Julcią.Mama sie potłukła na schodach i ledwo chodzi:(
P. ostatnio ciągle robi nadgodziny i mało co jest w domu, a nawet mało śpi:/Wykończy się:(
Carnation - na pewno to jakieś wyjście, masz świętą rację, ale nie wiem czy do końca dobre (tj dla Gosik tak). Wiem, że tak robi duża część przyszłych matek, ale kładzie się to cieniem na późniejsze zatrudnianie... pracodawcy nie chcą kobiet w ciąży, ani matek, bo część z nich kombinuje :( (pomijam sytuację, kiedy L4 naprawdę się należy). Kładąc etykę do kieszeni - co dalej? 3 miesiące macierzyńskiego i wychowawczy z tego co pamiętam nie jest płatny?
Gosiu musisz sama wybrać.
Ale z drugiej strony, mozesz zrobic cos baaaardzo brzydkiego. Isc do pracy, zajsc w ciaze, isc na L4 i przynajmniej nie bedziesz siedziala w domu za darmo ;)
Dodaj komentarz