wczorajsze pozytywne informacje bardzo mnie ucieszyly i nadal sie ciesze bardzo, ze dzidzia zdrowa...ale odkad wczoraj wrocilam do domu to heftam jak najeta, nawet napic sie nie moge bo zwracam...nie wiem co sie stalo, ze znowu takie pogorszenie...boli mnie wszystko od tego haftowania i zaczynam miec obawy ze mi to tak juz zostanie, ze moj organizm tak sie przezwyczail do zwracania, ze zawsze juz tak bede miala:(