wczorajsze pozytywne informacje bardzo mnie ucieszyly i nadal sie ciesze bardzo, ze dzidzia zdrowa...ale odkad wczoraj wrocilam do domu to heftam jak najeta, nawet napic sie nie moge bo zwracam...nie wiem co sie stalo, ze znowu takie pogorszenie...boli mnie wszystko od tego haftowania i zaczynam miec obawy ze mi to tak juz zostanie, ze moj organizm tak sie przezwyczail do zwracania, ze zawsze juz tak bede miala:(
a w którym tygodniu jesteś? ja jestem w 16 i nadal rzygam (i to przez całe dnie):)) A może to wynika z tego wysokiego HCG ? Ale doskonale rozumiem, też mam dosyć wymiotów bo odbierają radość z bycia w ciąży. Może już niedługo się skończą... Ps. ja dostałam środek na te wymioty. Nazywa się Torecan i trochę pomaga. Zapytaj o to lekarza przy następnej wizycie.
Przez pięć miesięcy ciąży drapałam się jak najęta, bo skóra swędziła niemiłosiernie - żółtaczkę ciążową miałam (jakoś się to fachowo nazywa, holestaza czy coś... mniejsza). Też sądziłam, że już tak mi zostanie. Myliłam się oczywiście ;). Żadne to pocieszenie dla Ciebie, ale może...
iwcia-iwon
09 października 2007 o 14:14
bo jak się denerwowałaś to i mniej haftowałaś, taka gra hormonów:(
ech przesrane masz z tym rzyganiem
ech przesrane masz z tym rzyganiem
Dodaj komentarz