suszarka...spalila sie:(wczoraj wieczorem...dzisiaj usypianie trwalo 1,5 godziny i myslalam, ze zwariuje, ale w sumie to nie wiem czy to wylacznie wina braku suszarki, bo wczoraj tez byl kiepski dzien z zasypianiem, mimo iz suszarka dzialala, moze to te upaly...najgorsze jest to, ze dopiero 15 minut jak spi a juz minely 3 godziny od ostatniego jedzenia, wiec pewnie zaraz sie obudzi i jesli nastepne usypianie ma wygladac tak samo, to ja oglaszam kapitulacje!!!