podjadanie
dziwny ten moj organizm, niby czuje sie lepiej bo juz tak strasznie nie wymiotuje, ale jednak jeszcze nie czuje sie tak, zeby moc powiedziec, ze dobrze, nie moge zjesc za duzo naraz bo mi niedobrze, a jak za dlugo nic nie zjem, czyli ponad godzine to robi mi sie tak niedobrze, ze juz musze zwymiotowac i to sama zolcia...krotko mowiac musze prawie caly czas cos podjadac i uwazac tez przy tym zeby nie przegiac...ciekawe czy tak mi juz zostanie, czy bedzie lepiej
a wczoraj dopadla mnie jakas deprecha, az wstyd pisac co zaczelam wygadywac, maz tylko szeroko otworzyl oczy....to bylo cos w stylu, ze za wczesniej sie zdecydowalismy na dziecko i ze moje zycie teraz bedzie straszne...na szczescie ten stan minal