Przygotowania
Rano zakupy trwajace gdzies do poludnia, bo najpierw trzebabylo jechac gdzies po grilla i troche nam na to zeszlo, a pozniej spozywcze rzeczy....ile kasy:(
Pozniej gdy zaczelam robote i wzielam sie najpierw za robienie sernika...zalamalam sie bo z jakiegos nie wiadomego powodu masa serowa zaczela sie pieprzyc i miala nieodpowiednia konsystencje....poryczalam sie z nerwow....bo jak robie sernik tak poprostu dla nas to zawsze wychodzi bez zadnego problemu a jak mi zalezy zeby byl naprawde dobry to sie cos pieprzy....przypuszczam ze to wina sera chociaz date mial dobra.Ale w koncu udalo mi sie to jako tako naprawic i ostatecznie sernik wyszedl dobry....musialam oczywiscie sprobowac:)Biszkopt tez juz upieklam....ale jutro zrobie mase i go przeloze.Salatki tez zostawilam w koncu na jutro bo stwierdzilam ze beda lepsze jak je zrobie jutro....ale oczywiscie jutro pewnie bede zalowac tej decyzji jak nie bede mogla zlapac zakretu.
A pogoda tez mnie dobija...naprawde niewielkie szanse zeby jutro nie padalo.Ale wciaz sie modle zeby jednak!!