tunika
Bylam dzis drugi raz na solarium i przy okazji kupilam sobie nowa tunike...po powrocie wypukalam ja w plynie i poszlam powiesic na dwor a moj przekochany Homerek ucieszyl sie ze mnie zobaczyl i skoczyl na mnie tak pechowo ze zaczaczyl o sznurek z tuniki i go zerwal myslalam ze go powiesze na tym sznurku....trudno trzeba bedzie przyszyc.
Juz postanowione ze jedziemy do Ustki ale jeszcze sie zastanawiamy miedzy dwoma miejscami noclegowymi....chociaz nie to chyba ja sie zastanawiam bo moj maz kochany wogole sie nie angazuje...czym mnie drazni wrrr...W koncu ma ciekawsze rzeczy do roboty....