Moj szkrab staje sie coraz bardziej aktywny, albo inaczej jego aktywnosc coraz czesciej staje sie wyczowalna przeze mnie - poki co bardzo mnie to cieszy, ale pojawily sie tez obawy co bedzie jak juz nabierze krzepy i bedzie mnie ostro naparzal...pozyjemy zobaczymy....alez mnie wkurzaja teksty tego typu: pisze do mamy ze coraz czesciej czuje malenstwo a ta co mi odpisuje to dbaj o niego i jedz i pij zdrowe rzeczy....no czy ja tego nie wiem, co ja poradze wlasnie probowalam sie przekonac do zdrowego soku i wypilam szklanke, prawie sie porzygalam a oranzada jak najbardziej smakuje:((wpedzanie mnie w poczucie winy nie jest dobre:(ale juz wiem ze jakby cokolwiek bylo mojemu dziecku, czy jakas alergia czy co innego to bedzie napewno moja wina i tego ze pilam niezdrowe rzeczy, nawet gdybym sama tak nie czula to mama nie pozwoli mi myslec inaczej:(zas uaktywnil sie rosnacy zab madrosci i mnie boli:(A tak poza tym nie moge sie doczekac 20 grudnia:)