Moj szkrab staje sie coraz bardziej aktywny, albo inaczej jego aktywnosc coraz czesciej staje sie wyczowalna przeze mnie - poki co bardzo mnie to cieszy, ale pojawily sie tez obawy co bedzie jak juz nabierze krzepy i bedzie mnie ostro naparzal...pozyjemy zobaczymy....alez mnie wkurzaja teksty tego typu: pisze do mamy ze coraz czesciej czuje malenstwo a ta co mi odpisuje to dbaj o niego i jedz i pij zdrowe rzeczy....no czy ja tego nie wiem, co ja poradze wlasnie probowalam sie przekonac do zdrowego soku i wypilam szklanke, prawie sie porzygalam a oranzada jak najbardziej smakuje:((wpedzanie mnie w poczucie winy nie jest dobre:(ale juz wiem ze jakby cokolwiek bylo mojemu dziecku, czy jakas alergia czy co innego to bedzie napewno moja wina i tego ze pilam niezdrowe rzeczy, nawet gdybym sama tak nie czula to mama nie pozwoli mi myslec inaczej:(zas uaktywnil sie rosnacy zab madrosci i mnie boli:(A tak poza tym nie moge sie doczekac 20 grudnia:)
iwcia-iwon
13 grudnia 2007 o 12:24
mój sposób to udawanie przed innymi jak to o siebie dbam, radze pomarudzić mamusi ze nie możesz jeść tego czy tamtego przy obiedzie, smażone fuj albo coś z tych rzeczy:) albo przynajmniej pokręcic noskiem... bo najlepszą obroną jest atak..
i oczywiście najlepiej marudzić jak wpychają ci cos slodkiego - najlepszym argumentem to że nie chcesz mieć cukrzycy ciężarnych np. albo że lekarz tak zalecił - niech się poczuje że truje wnuka hehe jak to fajnie:)))
W ciazy z Miskiem, mialam taka chciece na cole, ze nic mnie nie moglo przekonac zebym nie pila. I pilam. Nic mu nie bylo, tyle ze byl bardziej aktywny w brzuchu, bo to przeciez kofeina. Z Igorem odwrotnie, litrami pilam soki marchwiowe, jak juz mi mdlosci przeszly :). Bedzie dobrze, nie daj sobie wmowic, ze nie dbasz o dziecko ;).
tez sie staram pocieszac, ze skoro nie daje rady nic innego to przeciez lepiej to nic nic, bo brak plynow gorszy....ide na 16...a termin porodu mam na 2 maja, a ty?
a moje dziecko jakies spokojne sie zrobilo. Pare dni temu dostalam kilka dosc bolesnych kopniakow i od tego czasu juz nie jest takie aktywne. A na usg widac jak sie wierci :
Nie mysl, ze jesli cos bedzie dziecku to bedzie to twoja wina. Sa rzeczy na ktore nie ma sie wplywu. A oranzada nie zaszkodzi. Ja jak pije cole to sobie mowie, ze inne kobiety w ciazy pija alkohol, pala i rodza zdrowe dzieci, wiec dlaczego z moim ma byc cos nie tak?
P.S. Tez nie moge sie doczekac 20go :) A na ktora godzine idziesz? I w ogole na kiedy masz termin porodu?
wiesz... ja tak samo jak Ty przeżywałam łyka Pepsi :) A w końcu to już przechodziłam samą siebie bo jak nikt nie widział to kradłam te łyki ;) Aż w końcu stwierdziłam, że pierdzielę, oszaleję. Wypiłam z litr Pepsi i mi się po prostu odechciało. Jedynie jak nie mogłam sobie dać rady z mdłościami to pół szklaneczki sobie nalewałam, a najbardziej to miałam ochotę na śmieciowe jedzenie, pizzę, hotdogi i hamburgery, i o ile są świeże to nie zaszkodzą dziecku, a raczej Tobie bo to puste kalorie które łatwo idą w boczki ;) A Tobie to przecież nie grozi :)
i oczywiście najlepiej marudzić jak wpychają ci cos slodkiego - najlepszym argumentem to że nie chcesz mieć cukrzycy ciężarnych np. albo że lekarz tak zalecił - niech się poczuje że truje wnuka hehe jak to fajnie:)))
Nie mysl, ze jesli cos bedzie dziecku to bedzie to twoja wina. Sa rzeczy na ktore nie ma sie wplywu. A oranzada nie zaszkodzi. Ja jak pije cole to sobie mowie, ze inne kobiety w ciazy pija alkohol, pala i rodza zdrowe dzieci, wiec dlaczego z moim ma byc cos nie tak?
P.S. Tez nie moge sie doczekac 20go :) A na ktora godzine idziesz? I w ogole na kiedy masz termin porodu?
Dodaj komentarz