kawka:)
pierwszy dzien w pracy po chorobie nawet nie byl taki zly,jedynie to rano ciezko bylo wstac!teraz sobie pije kawke i bede zaraz wcinac babeczke od tesciowej,moze nie zatruta...ha,ha,ha!dopiero co sie skonczyl weekend a ja juz robie plany na sobote,tzn namawiam meza zebysmy jechali na kregle.pierwszy raz w zyciu gralam w kregle bodajze 25 lutego to byla niedziela oczywiscie tego roku i bardzo mi sie spodobala ta gra,gralismy w piecioro a ja zajelam drugie miejsce po moim mezu wiec musze sie zrewanzowac,mam nadzieje ze uda mi sie go namowic:))