zla jestem troche
na mojego m. za olewke totalna...bo przegina ostatnio z nadgodzinami i ja w trosce o jego zdrowie zakazalam mu isc dzis na kolejne nadgodziny, a on i tak poszedl...i zla jestem...i kare obmyslam dla niego!!!
J. spi wreszcie, co i tak jest wczesna pora jak na nia ostatnio...wpienia mnie czasami to, ze bezczynnie musze lezec i czekac az zasnie, a trwalo to dzis z godzine conajmniej...szkoda, ze nie chce spac sama...piekne byly to czasy kiedy sama zasypiala...jak jej usypianie trwalo do pol godziny to jeszcze nie mialam nic przeciwko, ale ostatnio cos sie bardzo wydluzylo:/
Dzis porzadkowalismy w suterenie, bo chcemy zamorowac wejscie garazowe, bo i tak sie z niego nie korzysta, a jak jest ulewa to zalewa nas...no i tam byly takie wielkie pajaki, ze masakra, conajmniej z 5 cm to to mialo...wszystko mnie swedzialo jak je widzialam, czego sie nie dotknelam, to mi wylatywal spod tego taki "pajaczek"...bleeee!!!
Dodaj komentarz