• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

taka sama

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • tu zaglądam
    • carnation
    • iwcia iwon
    • magicsunny
    • mama
    • martynia
    • rebel
    • rybniczanka
    • serducho
    • wzsm

wycieczka

niedzielna uratowala mnie przed pograzeniem sie w otchlani rozpaczy...Julia zostala z moimi rodzicami, a ja i moj kochany mezus pojechalismy do najpierw parku linowego ale poniewaz zadne z nas nie odwazylo sie na przejscie po linach, tzn. ja sie nie odwazylam a on nie wzial butow odpowiednich, przeszlismy do zoo.Wogole bardzo milo spedzilismy ten dzien, a nogi to mi odpadaja jeszcze dzisiaj, zakwasy nie z tej ziemi, odrazu widac, ze nie chodze z dzieckiem na spacery za czesto, tylko wysiaduje na podworku o ile wogole...

Ale musze przyznac, ze jakos dziwnie mi bez dziecka bylo i caly czas o niej myslalam i pisalam do mamy co i jak:)No i kupilam dla Julii skrzeczaca malpke maskotke i wielkiego balona tweetiego:)Aktualnie z malpy teraz sie troszke podsmiechuje a na balon nadal robi wielkie oczy:)

Taka odskocznia od codziennosci jest mi niezbedna do zycia raz na jakis czas, bo inaczej zwariowac mozna kiedy juz sie przestaje odrozniac dzien od dnia...

Nie wiem czy pisalam, ale bylam na diecie...bylam bo moj stan psychiczny ostatnio sprawil, ze byc przestalam, ale chyba trzeba znow sie zmobilizowac.

08 września 2008   Komentarze (4)
rebel
12 września 2008 o 09:38
Z dietą kochana to zacznij jak psychicznie będziesz się już dobrze czuła :* buziaki
magicsunny
09 września 2008 o 21:36
Jesli moge na cos zwrocic uwage... trzeba uwazac z depresja po porodzie. Szczegolnie taka dluga utrzymujaca sie... Nie strasze, nie. Tylko moze pogadalabys o tym z polozna jesli to poworci? A z dieta - Ty sama wiesz najlepiej kiedy sie za siebie zabrac :).
iwcia-iwon
09 września 2008 o 15:26
to dobrze że odrobinę wypoczęłaś i się bawiłaś, a z odchudzaniem to jak się czujesz źle, może rzeczywiście trochę przystopuj...
mama-i-ja
09 września 2008 o 15:00
Ty z dietą to sobie na razie daj spokój! Małe dziecko i dieta równa się rozgoryczenie na maxa, zmęczenie i mord w oczach :) Wiem z doświadczenia. Poczekałam aż Jakub będzie w miarę i teraz się dietuję, też wcale łatwo nie jest, ale na pewno łatwiej niż jakbym jeszcze po nocach miała do dziecka wstawać.

Dodaj komentarz

Gosik22 | Blogi