• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

taka sama

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • tu zaglądam
    • carnation
    • iwcia iwon
    • magicsunny
    • mama
    • martynia
    • rebel
    • rybniczanka
    • serducho
    • wzsm

straszny widok

wczoraj gdy weszlam na oddzial uslyszalam taki przerazliwy placz,
pomyslalam tylko mam nadzieje, ze to nie moja tak placze, niestety
to byla ona, a jak weszlam na sale to byla ciasno owinieta takim
bialym przescieradlem ktory do tego byl zlepiony tasma zeby sie nie
uwolnila, smoczka tez miala przyklejonego plastrem zeby nie wyplula,
na przescieradle przy szyjce byla krew, na koszu na smieci lezala
jej poprzednia taka jakby kolderka brudna z krwi, wlosy miala
podgolone tak ze ma teraz bardzo wysokie czolo bo zakladali jej
wenflon w glowke, a w szyjce tez ma taka rurke, a zeby dziecko sie
mniej meczylo to lekarz mi powiedzial, ze u niej zalozyc co kolwiek
jest strasznym problemem bo ma taka budowe...normalnie jak to
wszystko zobaczylam to myslalam,ze ja z tamtad zabiore i
uciekne...taki widok jest nie do zniesienia...spytalam lekarza czy
dlugo jeszcze bedzie musiala dostawac te antybiotyki myslalam ze
jakos dokladniej okresli czas, a on odpowiedzial "dlugo"...nie
zniose tego dluzej
29 kwietnia 2008   Komentarze (3)
serducho
29 kwietnia 2008 o 21:45
przytulam cie mocno... ylko tyle moge :(
magicsunny
29 kwietnia 2008 o 14:21
Przypomnialo mi sie jak Igor mial 7 dni gdy trafilismy do szpitala, mial chore nerki... Jak mial wenflon w glowce, jak przekluwaly go co 2 dzien na moja prosbe, bo robily mu sie skrzepy i az strzelaly przy wpuszczaniu antybiotyku. I wiedzialam ze to lepiej gdy pokluja, niz gdy sie zatyka wenflon... I wylam jak wariatka razem z nim przy kazdym przekluciu i nie odstepowalam na krok przez ciezkie dwa tygodnie... I wiem jak to jest, czekac na "wyrok" lekarza, czy bedzie do konca zycia na dializach, czy moze nie... A oni tylko "nie wiem, teraz nic nie moge powiedziec ". Boze, jak ten widok bolal... Caluje Cie mocno i zadnej dobrej rady nie mam... Tylko dobre mysli w Waszym kierunku :*.
sheryll
29 kwietnia 2008 o 12:48
Zniesiesz kochana... jeszcze wiele można znieść żyjąc nadzieją. ja jak patrzyłam na córcię podłączoną do kilkunastu "rurek", zaintubowaną, z drenami w małym ciałku sączącymi krew... to wraca bardzo często, ale było minęło...

Dodaj komentarz

Gosik22 | Blogi