Ale sie wczoraj cieszylam, bo gdy polozylam sie juz spac moj skarb zaczal harce, jeszcze tak wyraznie go nie czulam i to bylo niesamowite uczucie i dosc dlugo sobie imprezowal co ja odczowalam jak pukanie, juz wczesniej czulam podobne ale troszke slabsze i ani razu tak duzo tych pukniec nie bylo, smialam sie glosno przy kazdym kolejnym, maz mnie uciszal bo to srodek nocy, a malenstwu sie chyba podobalo ze mamusia sie smieje bo figlowal dosc dlugo, co prawda zasnac mi to nie pozwalalo dlugo ale sprawilo tyle radosci, ze co tam sen....a maz mi chyba pozazdroscil tych wrazen bo jak sie kolo poludnia polozylam to podszedl i zaczal mnie pukac po brzuszku, myslal, ze mu dzidzius odpuka:))) mowilam mu ze jeszcze by nie wyczol reka i ze musi jeszcze poczekac, biedny.....mam nadzieje, ze dzisiaj bedzie powtorka:))
kimla
10 grudnia 2007 o 16:10
No widzisz w końcu zaczął się ten miły etap ciąży.A tatuś niech uważa,bo jeszcze kiedyś dostanie kopniaczka.
Ja kładłam sobie na brzuch kartkę papieru i wtedy było widać jak wszystko faluje:)
Ja kładłam sobie na brzuch kartkę papieru i wtedy było widać jak wszystko faluje:)
Dodaj komentarz