Mamy okulary:)
I odziwo Julcia wogole,od samego poczatku ich nie sciaga.Nie podoba jej sie tylko samo zakladanie, ale jak juz zaloze to ich nie rusza, najwyrazniej wreszcie dobrze widzi i jest zadowolona.Za to choruje nam, dostala antybiotyk, juz troszke mniej kaszle, ale nadal cieknie jej z nosa:(I Kolejny zabek sie przebil czyli juz mamy 4 jedyneczki:)
P.s. Mała śliczna w tych okularkach, ma wielkie szczęście, że ma taką opiekuńczą mamę... ale tak czy siak to ja bym się szykowała na operację wzroku... jeszcze nie teraz ale jednak.
Moja chrześnica chyba ma podobną wadę, ale jej rodzice wolą na nią brać rentę niż wydać 2,5 tys na operację :/
Z resztą najlepsze efekty i najmniejsze ryzyko jak się to robi przed 12 r ż... a ona już ma 13 i nadal nic nie myślą... Szlag
a z nocnikiem to nic nie idzie, bo wtedy co pisalam o tym to postanowilam zaczekac az zacznie sama siedziec, czyli odstawilam nocnikowanie calkiem i jak zaczela siedziec to znowu ja posadzilam ale byl placz, pare dni pozniej to samo, wiec narazie sie wstrzymuje, ale zaczynam zalowac, ze wtedy to przerwalam, bo ona kupy robi z 3-5 razy na dzien
A na ziemi w tle widze kaczke do kapieli- te mniejsze basia bardzo lubi i zawsze jak sie kapie jedna musi miec w rece :)
A jak idzie zaprzyjaznianie sie z nocnikiem?
Dodaj komentarz