• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

taka sama

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • tu zaglądam
    • carnation
    • iwcia iwon
    • magicsunny
    • mama
    • martynia
    • rebel
    • rybniczanka
    • serducho
    • wzsm

Biedne to moje dziecko

Julenka ma takiego stracha przed lekarzami, ze jak wczoraj bylismy u pediatry i ja badal to tak plakala, ze az kilka razy w bezdech wpadala...a ja mialam lzy w oczach.Najgorsze, ze jeszcze tyle badan ja czeka: neurolog, okulista, usg glowki i badanie sluchu...boje sie tych wszystkich badan, zeby tylko wszystko bylo dobrze, zwlaszcza o ten sluch sie boje bo pediatra powiedzial ze leki ktore dostawala dzialaja niekorzystnie na sluch:(A poza tym bedziemy z nia musieli jezdzic na szczepienia do Krakowa to jakies 40 km od nas, bo ona bedzie musiala dostawac jakies specjalne szczepionki a tu zaplacilibysmy za nie kupe kasy...Po za tym lekarz potwierdzil, ze jest bardziej drazliwa i nerwowa, a ja przez to praktycznie nie mam chwili dla siebie, nawet teraz co kilka slow lece podac jej smoczka bo jak tylko wypluje jest placz, tak wyglada jej spanie...mam nadzieje, ze z czasem jej to minie.A jak mysle o karmieniu piersia to robi mi sie smutno, bo tak bardzo chcialam, a tu nici, przez ostatnie 2 dni wogole jej nie przystawialam, bo bralam lekarstwo, bo cos mnie chwycilo jakies przeziebienie, a dzis na minutke moze, bo dluzej mala nie chciala:(Najgorzej jak wszyscy wkolo mi powtarzaja, ze mleko matki jest jej najbardziej potrzebne zwlaszcza, ze jest slaba i za przeproszeniem wkurwia mnie to bo co ja mam zrobic...na odciaganie pokarmu to juz wogole nie starczyloby mi czasu...zaczynam miec dosc katowania sie dieta poto tylko, zeby mala wypila dwie krople mojego pokarmu na dzien...najgorsze jest to, ze jak calkowicie zrezygnuje z przystawiania jej to zostane chyba zlinczowana, i tym bardziej mnie to boli, ze mi tez zalezalo...no wkurw!!!!A poza tym moja tesciowa popada ze skrajnosci w skrajnosc, wczesniej wogole nam nie wchodzila do pokoi, nawet nie pukala tylko darla sie z korytarza, ateraz tez nie poka ale za to wchodzi sobie kiedy jej sie podoba i jeszcze sie wtraca...wrrr

20 maja 2008   Komentarze (9)
gosik22
25 maja 2008 o 13:08
tak rodzilam na Raciborskiej, no i to chyba byl blad bo tam musieli mnie zarazic infekcja jak lezalam pierwszy raz
carnation
24 maja 2008 o 17:28
tak sobie poogladalam jeszcze raz wasze zdjecia ze szpitala i... czyzbys rodzila na Raciborskiej? :> Tez zastanawialam sie nad tym szpitalem, ale ostatecznie wybralam ten do ktorego mialam blizej i gdzie caly personel zdazyl mnie juz poznac haha :)
semisweet
24 maja 2008 o 14:57
oo i jak widze nie tylko Wu twierdzi że karmiła modyfikowanym a jednak dziecko zdrowe, wiec jak widzisz nie jest powiedziane ze TRZEBA karmić mlekiem matki
semisweet
24 maja 2008 o 14:54
a tam pieprzenie za przeproszeniem,widzisz co Wu pisze? ja długo byłam karmiona mlekiem mamy a i tak chorowita jestem od dziecka.. nie przejmuj sie gadaniem, rób to co czujesz. Nic na siłe
carnation
23 maja 2008 o 19:15
nic sie nie zalamuj, z Juleczka bedzie wszystko dobrze, widzisz jaka z niej silna dziewczynka, tyle co ona przeszla... Bedzie dobrze, i ty najbardziej musisz w to wierzyc!
A z karmieniem... nic na sile, daj sobie czas, a jesli nic sie nie zmieni to trudno, pewnych rzeczy nie da sie przeskoczyc :( A wiem co czujesz, bo przechodze niemalze przez to samo
iwcia-iwon
21 maja 2008 o 13:59
widzę że ciężkie chwile przeżywasz, na pocieszenie ja na butli wyrosłam, mój mąż na butli wyrósł... duzi jesteśmy to fakt...

sheryll
21 maja 2008 o 12:26
Gosik, nie wolno Ci słuchać głupiego gadania, bo nie dość, że Ty się wkurzasz to jeszcze i Julka chłonie te nastroje jak gąbka. A i tak jest nerwus jak piszesz, więc? Olać głupie gadanie. Ty jesteś matką i Ty wiesz najlepiej co jest dobre dla Twojego dziecka. Może jeszcze tego nie czujesz, ale posiadasz już wielki dar, czyli INTUICJĘ. A ta podpowiada Ci, że ta męczarnie wcale dobrze Wam obojgu nie robi. No to dość już narzekania, wnerwiania, tłumaczenia się ze wszystkiego wszystkim. Robisz tak, jak uważasz za najlepsze dla Was. I koniec i kropka. No to plan na dziś: zjedz dużą pikantną pizzę i pół czekolady (tego karmiącym nie nada), albo co tam uwielbiasz najbardziej, uśmiechnij się do Juleczki i do butli i ogłuchnij na głupie gadanie. A badania... na szczęście nie są jakieś mocno inwazyjne, więc nie będą bolesne dla Juleczki. Przejdziecie przez to szybciutko i potem będzie już tylko lepiej. Trzymaj się mamusiu!
mama-i-ja
21 maja 2008 o 09:36
Wu ma rację. Przeszłam to dwa razy.
Drugim byłam mądrzejsza i kiedy wyczułam, że to już bez sensu po prostu z żalem ale też z ulgą zrobiliśmy cycowi papa.
Pierwszym razem do pół roku słuchałam pediatry, teściowej, koleżanek, co ja za matka wyrodna jestem i spuszczałam głowę... Teraz jakby mi tak ktoś pojechał to bym zadymę zrobiła.
Butla jest S U P E R !
Wu
21 maja 2008 o 09:24
patrz, Gosik. Bandyta na modyfikowanym od początku ijaki gzub duży i silny rośnie.

jak bedziesz słuchac wszystkich, to się pogubisz. słuchaj siebie!! jak Ty będziesz zadowolona, to Julka pewnie też :)

Dodaj komentarz

Gosik22 | Blogi